top of page

OBRZĘDOWOŚĆ

Rośliny które święcimy

Do czego wykorzystywane są palmy?

       Zielona gałązka od wieków była symbolem życia, sił witalnych, radości i corocznej odnowy roślin. Palmy, wykorzystywane były np.:

- podczas wiosennej orki; aby ziemia nie była zbyt mokrą – wtykano w nią palmę.
- Niekiedy palma zyskiwała zastosowanie jako element dekoracji związanej z okresem Bożego Narodzenia. 

Jak opisuje to Franciszek Kotula, nad stołem, ławą czy dzieżką, u środkowego tragarza wieszano świat – pająka zrobionego ze słomy i kawałków opłatka. Wieszano go na kołku wbitym w otwór, w który wkładano palmę.

- Jeszcze z inną motywacją umieszczano palmę w sieni, izbie czy w stajni. Wierzono, że zapewniała dobry chów bydła, a w lecie pełniła funkcję magicznego, bo święconego środka odstraszającego muchy.
- Podczas wiosennego pierwszego wypasu bydła układano palmę pod progiem stajni wraz z innymi magicznymi akcesoriami. Przejście przez te rzeczy miało bydło uodpornić, zabezpieczyć przed licznymi niebezpieczeństwami, jakie mogły je spotkać na pastwisku. Na bydło tuż przed oborą czekał pastuch, był nim parobek lub syn gospodarza. W ręku trzymał palmę, koniecznie kiścią spuszczoną do ziemi, aby się bydło nie rozbiegało, nie bodło.

- Uderzano krowy palmą po to aby nie chudły.

- Koćka z palmy była połykana - miała chronić od bólu gardła i suchot.
- Popiół z palm wykorzystywano podczas Środy Popielcowej.
- Zatknięta palma na rogu pola chroniła przed szkodnikami.
- Ustawiona w oknie podczas burzy chroniła od piorunów.
- Z kolei dotykanie napotkanych osób święconymi gałązkami to nic innego jak pogański relikt w nowej oprawie „będący starym zwyczajem uderzania się młodymi pędami w celu zapewnienia sobie zdrowia, a interpretowany dziś jako pamiątka wjazdu Chrystusa do Jerozolimy.”
- W Tarnogrodzie jest zwyczaj mówienia, gdy się przyjdzie do domu z poświęconą palmą: „Palma bije, koćka nie – już za tydzień Pascha jest.”
Uderzanie palmą w ziemię, zwierzęta i ludzi miało na celu pobudzic do rozwoju, zapewnic pomyślna wegetację, płodność.



Zielone Świątki = Zesłanie Ducha Świętego

           Według kalendarza liturgicznego uroczystość jest obchodzona w szóstą niedzielę i poniedziałek po Wielkiej Nocy (między 10V – 14 VI). W liturgii kościelnej Zesłanie Ducha Świętego jest uwieńczeniem i jednocześnie zakończeniem obchodów cyklu Świąt Wielkanocnych.

- Przystrajano (majono) gałązkami wierzbowymi ,brzeziną: dachy, kąty podwórza, wszystkie ścieżki na podwórzu oraz wejście do chaty.
- W domu z kolei strojono tatarakiem, wtykano go za obrazy z wizerunkami świętych, jak również wyścielano nim próg. „Tatarak ma magiczną moc odganiania złego, więc leżąc na progu, wiedźmy do domu nie wpuści.”
- Ustawiano tatarakowe panienki w oknach izby, z motywacją przepędzania z domu much, pcheł i innych insektów.
- Dawniej w tym dniu zielone wieńce zdobiły głowy dziewcząt, wykonywano je z liści brzozy, dębu, klonu nakładano na szyje koni i rogi bydła. Wianuszki z chabrów opasywały szyje gęsi i kaczek.

Wybór liści nie był przypadkowy – symbolizowały one pewne cechy – delikatna brzoza wzbudzała przyjaźń i sympatię, dąb zapewniał siłę i długie życie, a klon – zdrowie. Wierzono, że cechy te przechodzą z liści na zwierzęta.



Boże Ciało = Święto ku czci Eucharystii

           W dniu tego święta jest procesja do czterech ołtarzy, ustawianych zazwyczaj na tle domów, uroczyście ubranych najczęściej brzeziną, lipą, leszczyną, bukiem.

- gałązki wtykano w pola obsiane lnem, by chroniły przed burzami,
- w zagonach ze zbożem miały się przyczynić do lepszego urodzaju i chronić przed gradem.
- zawieszone na ścianie lub wetknięte w strzechę chroniły przed piorunami.
- Ludzie z Tarnogrodu ułamują gałązki brzozy, zabierając ze sobą, do domu. Mają one być przeciw piorunom, zawieszane są na strychu, w sieni, czy postawione w oknie w flakoniku. Gdzie indziej obrywano gałązki po poświęceniu ołtarza z motywacją stosowania ich jako środka mogącego przepędzać czarownice.
- Niektórzy zbierają również płatki kwiatów sypane podczas procesji, bowiem przynosić one mają szczęście

i powodzenie na maturze, jak też wykorzystuje się je do celów leczniczych.



Oktawa Bożego Ciała

                Osiem dni po Bożym Ciele, odbywa się procesja do ołtarzy wokół kościoła. Ludzie przynoszą wtedy do poświęcenia wianuszki. Wigilia tego święta jest jednym ze wskazań właściwego terminu pozyskiwania ziół.

Na ten czas przypada również zwiększona aktywność szkodząca czarownic, które głównie trudniły się odbieraniem mleka cudzym krowom lub jego psuciem. Ponieważ wianki te mają spore zastosowanie w przypadku krów, należałoby sądzić, że jedną z motywacji święcenia ich były zabiegi chroniące bydło w ogóle przed działalnością szkodzącą demonów, chorób jak i samych czarownic. Tak więc: okadzano nimi krowy przed pierwszym wiosennym wypasem, ich wymiona przy zapaleniu, dodawano do picia krowie po ocieleniu – na wzmocnienie, zioła z wianka dodawano do pożywienia chorych zwierząt.   „W przeszłości pozostawiano wianki w kościele przez całą oktawę (osiem dni), aby nabrały dobroczynnej, świątecznej mocy i dopiero wtedy zabierano je do domu.”

           Każdy wianek był wity z jednego rodzaju ziela kwitnącego w tym czasie.  Wianki wito z rozchodnika, macierzanki, mysich uszek, liści poziomki, ostrężyny, podbiału, z bławatu, rumianku, szałwii, stokrotki, bożego drzewka, mięty, ślazu, skowronkowego ziela i wielu innych roślin. Obowiązywała zasada, aby wianków razem wziętych była liczba nieparzysta . Poświęcone wianki przede wszystkim służyły jako ochrona przed piorunami. Oprócz mocy leczniczej posiadają także inne walory uznawane przez lud, przede wszystkim zabezpieczają i ochraniają człowieka i jego dobytek przed nieszczęściem, żywiołami. Istnieją także informacje, które wskazują wyraźnie na zastosowanie odpowiednich gatunków roślin z wianków w konkretnych przypadkach. Na przykład  Lasowiacy robią m. in. wianki ze śmietany /pięciornik gęsi /, którą leczy się chore kaczki i gęsi, z rozchodnika, który rozpędza burzę. Wiankiem z łuszczu /szelężnik / okadza się łuszczkę /choroba oczu /, a wianek rozchodnika powoduje rozchodzenie się chmur podczas burzy.



Matki Boskiej Zielnej = WNMP

               (15 VIII) – jest jednym z najstarszych świąt Maryjnych. To święto patronki ziemi w stadium najbujniejszego rozkwitu ziół, kwiatów, owoców i zbóż. Maryja bowiem przejęła wraz z chrystianizacją wiele funkcji bóstwa ziemi, plonów, płodności itp.

               Według legendy po otwarciu grobu Marii dla Św. Tomasza, który nie zdążył na jej pogrzeb, ujrzano zamiast ciała róże. Dlatego w wiązance na zielną muszą być róże. Znajdują się tam też kłosy pszenicy, którą Matka Boża zachowała dla ludzi, osłaniając czubki źdźbeł przed gniewem Bożym.

                Święto na Zielną było symbolicznym okresem żniw i sprzątnięcia ostatnich snopów zbóż. W dniu tym święcono rośliny pod postacią bukietów. „Bukiety związywano wstążką lub lipowym łykiem. Lipa przypisywana jest Matce Boskiej -to właśnie w tym drzewie ukazywała się najczęściej.” 

W skład bukietów wchodziły takie rośliny jak zboża; reczka (tatarka) czyli gryka, pszenica, żyto, owies, ber, proso, sorgo, jęczmień, kukurydza; owoce: jabłka, gałązka z późnymi wiśniami, jarzębina, czarne jagody, owoc róży, gałązki leszczynowe z orzechami; warzywa, zioła: mięta, najczęściej pieprzowa, makówki, bylica boże drzewko, macierzanka, wrotycz pospolity, dziurawiec – na trawienie/roślina apotropeiczna, dziewanna - o działaniu odkażającym, piołun – na bóle brzuszne/trawienie, kopytnik i krwawnik – na niestrawność

i anemię, melisa, bazylia, jastrzębiec kosmatek, kocanka piaskowa, wrotycz na robaki i odstraszająca mrówki tarnina. Wkładano także rośliny pochodzące z uprawy jak: len zwyczajny, konopie, makówki - na sen dla dzieci.
- Piwonia do kąpieli.
- Szałwia od bólu gardła.
- Macierzanka,do kąpieli na suchoty dzieci.
- Wrotycz, albo piżmo, od robaków i w czasie grzmotu.
- Marchew, dla dzieci do kąpieli i na ból oczu.

                   Rośliny z bukietów są stosowane w lecznictwie, ale też wykorzystuje się je z różnoraką motywacją w zabiegach magicznych o charakterze agrarno-wegetacyjnych.

- Ziarno z kłosa wykruszano do zboża, którym obsiewano pole.

- Zostawiony w bruździe bukiet będzie chronić uprawę przed robactwem czy gradobiciem.

- Równianki z bukietu stosuje się kurząc krowę, która miała wąsiela (paraliż mięśni).

- Bukiety z Zielnej (wraz z wianeczkami z Oktawy Bożego Ciała) wkłada się nieboszczykowi do trumny

- Ziele z Zielnej włożone w posłanie konającego skracało cierpienia.

- Włożone do kąpieli miało leczyć gruźlicę i inne choroby płuc. Dymem z ziół pochodzących z bukietu okadzano ludzi, zwierzęta, dom od uroków.



Zaduszkowy charakter Wigilii Bożego Narodzenia



                 Boże Narodzenie dawniej było nazywane Godami, przedstawiciele kultury tradycyjnej kojarzyli ten okres jako zaślubiny dnia i nocy czy też światła z ciemnością. Właśnie na ten okres świąteczny przypada przesilenie zimowe (21 – 22 grudnia) oraz najdłuższa noc w roku po której odradza się coraz to dłuższy dzień, wtedy też dokonuje się odnowienie czasu ujmowanego w cyklu rocznym. Pora zimy jest rozumiana jako zaśnięcie Matki Ziemi – żywicielki, a więc jej symbolicznej śmierci. Stąd też można wnosić że, gdy ziemia nie pokrywa się już życiodajną zielenią a widnieją na niej tylko uschnięte rośliny, panuje wtedy porządek i prawa, które występują w świecie zmarłych. Elementy zaduszkowe reprezentują tutaj na przykład potrawy znajdujące się na stole wigilijnym, których charakter odzwierciedla wieczerza zwana pośnikiem. Nie przypadkowo używa się właśnie takiej nazwy, gdyż umarli nie potrzebują już pokarmu aby móc egzystować, pełni on raczej funkcję mediacyjną – za jego pośrednictwem, podczas spożywania posiłku - kontaktujemy się z duszami bliskich, którzy niejako konsumują tą wieczerzę wraz z nami. Dlatego właśnie zostawiamy jedno puste nakrycie przy stole - dla niespodziewanego gościa, zmarzniętego wędrowca. Tą osobą może być właśnie dusza przodka lub strudzony pielgrzym. Dawniej ludzi wędrownych uznawano za tych, którzy mają możliwość kontaktowania się z „tamtym światem”, dzięki czemu potrafią wróżyć, używać magii, która to umiejętność była pożądaną przez gospodarza i gospodynię po to aby zapewniać sobie pomyślną płodność.      

               Bezdomni oraz pielgrzymi, byli oni  w pewnym sensie podobni do mieszkańców świata demonów i duchów. Przemierzając od domu do domu z wsi do wsi - opowiadali nowe ciekawostki, niesamowite historie z podróży do dalekich krajów. Podobną funkcję - posłańców bożych niosących nowinę, pełnią anioły należące do grupy bytów o charakterze demonicznym. „Biblijna nazwa anioł nie jest określeniem natury, lecz funkcji. Hebrajskie malak, greckie angelos oznaczają tyle co wysłannik, posłaniec, zwiastun.”  Ponadto starcy według przedstawicieli kultury typu tradycyjnego, uważani byli oni za takie osoby, które zbliżają się do pewnego rodzaju granicy, mianowicie – życia. Wielu badaczy kultury ludowej potwierdza że, „obcy” zwykle mają związek z miejscami i czasem o charakterze delimitacyjnym (granicznym), dlatego: południca pokazuje się w południe na miedzy, natomiast strzygi grasują nocą przy płocie napastując zwierzęta domowe, a progu i okien domostwa strzegą duszki i demony, różnego rodzaju chowańce i diabełki itp.
                   Ze śmiercią kojarzą nam się także: noc, ciemność, sen, cisza, jałowość – są one tutejszymi odpowiednikami charakteryzującymi zaświaty. Dlatego właśnie kolację wigilijną pierwotnie poświęcaną jako wotum ( wotum - składamy w podzięce za coś) i ofiarę ( ofiarę - składamy z nadzieją spełnienia naszej prośby) szykujemy dla zmarłych, którzy są naszymi pośrednikami z Bogiem, od którego łaskawości zależeć będzie nasza dalsza ziemska egzystencja. Przed przystąpieniem do jedzenia gospodarz wraz z swoją rodziną dziękuje za pokarmy, które dzięki hojności ziemi możemy teraz spożywać, prosimy o jeszcze lepszą płodność przyszłorocznych plonów, chcemy zapewnić sobie i naszym bliskim zdrowie na cały kolejny rok, również powoduje nami chęć poznania przyszłości – wróżby o zamążpójściu, pogodzie są możliwe tylko w tym szczególnym czasie, gdy zmarli przebywają wśród żywych. Dowodem na to są cuda, które dzieją się tej nocy dlatego zwierzęta mówią ludzkim głosem.
                  Zapadanie mroku jest równoznaczne z ciszą a więc snem i śmiercią. Wśród potraw występuje mak (kutia czy kluski z makiem) mający działanie nasenne a więc odnoszący się do pory nocy. Dawniej kutia była potrawa podawaną także podczas stypy. Ponadto repertuar pokarmów zawiera takie składniki jak: orzechy, miód, grzyby, groch, fasolę, ryby, suszone owoce. Orzechy i miód należały dawniej do rarytasów, składników o charakterze luksusowym, dlatego nadawały się na zaskarbienie sobie życzliwości i przychylności, dodatkowo podkreślały szacunek wyrażany za ich pomocą, szczególnie miód, którego złota barwa jest zarezerwowana dla Boga. Groch/fasola/pszenica zawarty w potrawie odpowiada(ją) intencjom życzącym dotyczącym płodności, ponieważ w jednym kłosie kryje się wiele ziaren – „wielość w jedności” a pojedyncze ziarnko zasiane pomnaża się – „jedność w wielości”. Grzyby pochodziły najczęściej z lasu – terytorium obcego, gdzie nagromadzenie różnego rodzaju strachów oraz bytów o charakterze demonicznym było znacznie większe niż w przypadku przestrzeni codziennej, zamieszkałej przez ludzi, ten rodzaj pokarmu pochodził wiec ze sfery uznawanej za przynależną „obcym” dlatego zachęcało to specjalnych gości (obcych) do konsumpcji tej kolacji wraz z żywymi. Podobnie ryby dziś częściej kojarzone z symboliką chrześcijańską – żyją one przecież pod taflą wody, za którą kryje się odmienny świat, którego prawa plasują się w opozycji do tych jakie obowiązują wśród żywych. Liczne historie opowiadające o wiłach, rusałkach, boginkach, topielcach, wodnikach, zdają się potwierdzać że, woda to miejsce występowania swoistych mieszkańców nie należących do grona ludzi! Z suszonych owoców nie przetworów czy gotowych kompotów sporządzano najczęściej susz (napój), znów pojawia się swoista opozycja, istotna dla porównania i zestawiania praw charakterystycznych dla dwóch światów: żywych i zmarłych. Zapewne zdążyliśmy się zorientować, jakie sensy niesie ze sobą użycie takich a nie innych pokarmów?
                Istotnie stół wigilijny pełni funkcję podobną do ołtarza w kościele, zakres znajdujących się na nim potraw swym rodzajem i asortymentem jest w formie zbliżony do kultu ofiarniczego. Dlatego przebłagując i składając ofiary miłe panu i naszym posłańcom, życzyło się dla siebie i swoich bliskich zdrowia, płodności, pomyślności w gospodarstwie domowym jak i obejściu, starano się też zapewnić sobie obfitsze plony na przyszły rok czy wróżono o pogodzie i zamążpójściu. Należy wspomnieć jeszcze o tym, że w zwyczaju było aby pokarmy i nakrycia pozostawały na stole aż do rana, ponieważ podczas całej tej nocy dusze mogły przyjść i posilić się.
Pod obrusem leży sianko, które podobnież jak słoma pozbawione życia - jest suchą rośliną, więc odpowiadającą i przywodzącą na myśl zaświaty. Na prostej słomie kładziono ciężko umierającego aby ułatwić mu konanie, ze słomy był niegdyś wykonywany Król, Dziad – snop zboża najczęściej sytuowany we wschodnim kącie izby z motywacją pomyślnego zbioru przyszłorocznych plonów. Aby krzyże i kolana nie bolały podczas sianokosów oraz żniw - obwiązywano je powrósłami ze słomy, którą na tę jedną noc rozściełano także po podłodze. Słomiany był także pająk, pradawny odpowiednik dzisiejszego drzewka – choinki. Jodła, świerk zależnie od regionu była niegdyś umieszczana w centrum domu u powały pod sufitem, do góry nogami. Miejsce związane z  kierunkiem – górą - odpowiadało najczęściej przebywaniu (zamieszkiwaniu) Boga. Drzewo (choinka), które(a) jest zimozielone(a) nie podlega symbolicznemu uśmierceniu, ponieważ nadejście zimy nie powodowało obumarcia tej rośliny, ponadto pierwotne umieszczenie choinki  do góry nogami czyli według porządku odwrotnego - „lustrzanego” dowodzi o przynależności tego przedmiotu do  świata bynajmniej nie cielesnego. Dawniejsza koncepcja przestrzeni sytuowała choinkę lub zieloną gałąź - podłaźniczkę (u górali gałąź nawiązująca swą formą do krzyża) w centrum głównej izby, co zamierzeniem swym nawiązywało do koncepcji Drzewa Poznania Dobra i Zła, znajdującego się po środku Raju, bombki swym kształtem przypominają - jabłka, łańcuch – węża kusiciela, lampki są niczym znicze na grobie – mają za zadanie utrzymywać pamięć o zmarłych.





Atrybuty Wielkiej Soboty:



                     Podczas Wielkiej Soboty atrybutami  nawiązującymi a zarazem występującymi w tym dniu są: ogień, woda, święconka.
Symbolika wody w dniu Wielkiej Soboty jest oczywistą, ponieważ funkcjonuje ona w świadomości jako „oczyszczenie”. Z religijnego punktu widzenia śmierć Jezusa na krzyżu, dała nam oczyszczenie, obmycie z grzechów oraz nadzieję na nasze zmartwychwstanie i nowe życie. Kolejnym ważnym elementem dnia Wielkiej Soboty należącej do Triduum Paschalnego jest ogień, który pali się jako ognisko, rozniecane z kolczastych krzewów (nawiązujących do korony cierniowej Chrystusa) przed kościołem. „Palenie oznacza śmierć, uśmiercanie czegoś starego, ale też oczyszczanie i nadzieja, że z popiołów powstanie nowe życie. Ogień ten przynoszono do domu w postaci zapalonej świecy i czyniono z niego różne posługi, jak choćby pierwsze rozpalanie w piecu. Do dziś z wielkosobotniego ogniska wyjmuje się ciernie, a węgielki wrzuca do wody święconej, żeby dłużej stała i miała moc leczniczą.”  Ogień w kulturach tradycyjnych symbolizował dawcę życia – słońce.
Święta wielkanocne nie mogły by się także obejść bez „święconki”, tak właśnie potocznie nazywamy zawartość wiklinowych koszyczków, które niesione są do kościołów w celu uświęcenia pokarmów. Akt poświęcenia pokarmów dokonuje ich jakościowej przemiany w sensie duchowym i religijnym. Przyjrzyjmy się teraz bliżej składnikom znajdującym się w koszyku, stającymi się także niezbędnymi atrybutami stołu wielkanocnego.
Elementem najmocniej kojarzącym się z czasem Wielkanocy są jajka, symbol wiosennego przebudzenia przyrody, jak i nowego życia, zapoczątkowanego pokonaniem śmierci przez Zmartwychwstanie Chrystusa. Niektóre mitologie, jak na przykład starofiński epos narodowy „Kalewala”, przedstawiają powstanie świata właśnie z jaja. Podobną orogenezę powstania świata opisują mity filipińskie i indyjskie, które mówią o tym że, „świat powstał z ogromnego jaja, złożonego przez praptaka, na wodach praoceanu; w legendach asyryjskich było to jajo cudownego, odradzającego się z popiołów Feniksa.”  Dawni Słowianie używali jajek do wielu obrzędów magicznych, miały one moc przepędzania złych sił. Szczególną moc przypisywano jajkom malowanym. W celach ochronnych zakopywano jajko pod węgłami domów, rzucano w płomienie w wypadku pożaru, na Podolu czarno-białe kraszanki zdobione we wzór meandra greckiego (wyrażający ruch fal – nieskończoność), którego początek łączył się z końcem - wkładano do trumny nieboszczykowi,  jajka położone w bruzdę zagonu zapewniały pomyślną wegetację roślin i dorodne plony; umycie twarzy w wodzie, która miała styczność z pisanką pomagało na urodę i pozbycie się chorób skórnych. Magiczną moc miały także skorupki z jaj, położone pod pniami drzewek owocowych zapewniały ich dorodność. Skorupkami jaj karmiono także kury, aby dobrze się niosły i chowały, ponadto rozsypane w zasiekach i komorze chroniły przed gryzoniami.   „Toczono jajka po grzbietach i bokach krów oraz koni, aby były zdrowe, gładkie i okrągłe jak jako. Jajka miały również zastosowanie w ludowych zabiegach medycznych: leczono przy ich pomocy postrzały, zaziębienie, febrę, różne bóle, gorączki żółtaczkę, tocząc jajko po ciele chorego. Wierzono także, że można przenosić chorobę na jajko.” 
Tradycja malowania jaj sięga co najmniej wczesnego średniowiecza i jest wspólna wszystkim Słowianom. Kiedy jaja są barwione na jeden kolor nazywa się je wtedy zależnie od regionu: kraszankami, malowankami, lub byczkami. Natomiast jajka pokryte wzorem noszą nazwę pisanek. Istnieje jeszcze jeden rodzaj od techniki wykonania nazwany – skrobanką. „Malowanie jaj uważano za warunek istnienia świata i wierzono, że poniechanie tego zwyczaju sprowadzi katastrofę.”   Według Prof. z UMCS-u - Jana Adamowskiego, istnieją dwa rodzaje jajek wielkanocnych - to, którym się dzielimy. „Dzielenie się jajkiem ma funkcje społeczne i wymiar religijny, poza tym przypomina łamanie się opłatkiem podczas Wigilii (jest tu mały paradoks językowy, bo dzielenie się oznacza w gruncie rzeczy łączenie)”   Drugi rodzaj to – kolorowa: skrobanka, kraszanka, pisanka itp., którą obdarowuje chłopak dziewczynę lub odwrotnie – co ma sens zalotny, kiedy panna obdarowuje pisanką kawalera, który jej się podoba. W Tradycji polskiej znany jest także przykład, gdy matka chrzestna obdarowuje pisanką swego chrześniaka tym samym „przyznając się” do swojego udziału w wychowywaniu. Do koszyczków wielkanocnych wkładamy także: wędliny, chrzan, sól i pieprz, zajączki z czekolady, baranki, chleb i jego odmiany bardziej odświętne będące ciastami np. babki i mazurki. W Tarnogrodzie często także ważnym elementem jest biały ser, składnik barszczu białego tak zwanej „tarnogrodzkiej zalewajki”, w której skład wchodzą wszystkie pozostałe składniki pochodzące ze święconki a ser biały dawniej suszony – przygotowywano w tym celu odpowiednio wcześniej. Ten rodzaj zupy podawanej jako poranne śniadanie konsumuje także ludność z Biłgoraja i okolic. Chrzan będący przyprawą posiada także motywację religijną, mającą swe uzasadnienie w apokryfie odnoszącym nazwę tej rośliny do męki Chrystusa: „ukrad guść, to złopał i wsadził w ziemie, i mówio, że z tego goździa urus chrzan, i na pamiątke bioro chrzan do święcenia.”  Kolejnym atrybutem Wielkanocy jest zając. Należałoby wyjaśnić skąd w naszej kulturze znalazł się ten symbol, kojarzony z porą wiosny. Otóż Chrześcijaństwo powstało na terenach dawnego Imperium Rzymskiego, do którego należał również Egipt. Dlatego niektóre z symboli egipskich przeniknęły do tradycji chrześcijańskiej - między innymi zając, jako symbol zmartwychwstania i płodności. Jak podają egipskie mity: Izyda - bogini miłości i ogniska domowego - przyczyniła się do zmartwychwstania swojego męża Ozyrysa, który wcielił się w postać zająca. Grecy podziwiali zająca za płodność, ponieważ jest to jedyne zwierzę, którego samica będąc w ciąży jest w stanie zostać ponownie zapłodniona. Wielkanocny Zajączek to przejęty ze starożytności symbol przemijania oraz zmartwychwstania. A możliwości jego płodności oznaczają triumf życia nad śmiercią. Ponadto w świetle starych legend i podań, wedle których  stworzenie to jest gotowe ofiarować się i poświęcić życie dla innych - bywa interpretowane jako symbol ofiarności i samo-poświęcenia, które przeżywamy co roku w Ofierze Chrystusa. 
„Najstarsze źródła przedstawiające zająca z wielkanocnymi jajkami pochodzą z końca XVII wieku. 
Natomiast druga połowa XVIII wieku przyczyniła się znacząco do rozpropagowania symbolu wielkanocnego zająca. Stało się to za sprawą coraz to popularniejszych kartek pocztowych, wysyłanych wraz ze świątecznymi życzeniami. Motywy dekoracyjne tych kartek nie zawsze były religijne, często czerpały elementy z otaczającej przyrody. Później do tych symboli dołączono lub je zastąpiono elementami bardziej teologicznymi.” Kolejnym ważnym atrybutem związanym z ideologią chrześcijańską, przejawiającym się już w Starym Testamencie jest ofiara złożona z baranka. Po raz pierwszy dokonana została przez Abrachama, który miał poświęcić dla boga swego syna Izaaka. Po raz drugi rola ofiary składanej za ludzkie grzechy przypadła – ukrzyżowanemu Chrystusowi. Dlatego baranek z czerwoną chorągiewką oznacza umęczonego Chrystusa i jego ofiarę. Podobnie mięso i inne wędliny nawiązują do baranka paschalnego, którego symbolikę ustanowił Chrystus spożywając potrawy wraz z Apostołami podczas Ostatniej Wieczerzy, jako „Baranek Boży”, który pokonał zło i obmył świat z grzechów. „Święta Wielkanocy wiążą się z żydowską Paschą. Samo słowo Pascha wywodzi się z hebr. paesah, co znaczy omijać, przejść i jest wspomnieniem niewoli narodu izraelskiego w Egipcie. Wyjście z Egiptu poprzedziło rytualne spożycie baranka paschalnego. Chrześcijanie wierzą, że Chrystus, kiedy spożywał ostatnią wieczerzę paschalną, wypełnił symbole starotestamentowe i że był Barankiem Paschalnym, który dopełnił zbawczej ofiary.”  Baranek znajdujący się w koszyczku wielkanocnym bywał wykonywany z: gipsu, ciasta, cukru, lub przy pomocy specjalnej formy wykonany z masła. Podczas Ostatniej Wieczerzy została ustanowiona przez Pana Jezusa - Eucharystia, której ogromną rolę w zbawieniu i życiu chrześcijanina można tłumaczyć jako szczególny szacunek do chleba będącego symbolem ciała Chrystusa (sakrament komunii). Stąd nie może zabraknąć także i chleba! Istnieje także inne umotywowanie chleba jako istotnego atrybutu koszyczka wielkanocnego, którego sens tkwi w legendzie mającej charakter apokryficzny opowiadającej o rzezi niewiniątek. „Kiedy Herod rozkazał pozabijać dzieciątka, Matka Boska pozostała w Betlejem. Żydzi złapali ją i męczyli, chcąc dowiedzieć się, gdzie ukryła swojego Synka. Tymczasem malutki Pan Jezus schronił się w chacie ubogiej kobiety. Ta, obawiając się o życie Chłopięcia, skroiła przylepkę od chleba, wydrążyła go i tam ukryła Dzieciątko. Potem Jezus, chcąc zmienić kryjówkę, wybiegł na podwórze, a kury, aby ratować Jezusa, zagrzebały Go w trociny i osłoniły skrzydłami. Na koniec wieprzki wyryły w ziemi norę, aby Zbawiciel mógł się tam schronić. Na pamiątkę tych wydarzeń w koszu ze święconką jest chleb, jaja i słonina.” Inną odmianą pieczywa ponieważ bardziej odświętną od chleba jest ciasto, wypiekane i kojarzone wyłącznie z okresem Wielkanocy. Babka jest nie tylko zwykłym ciastem! Ponieważ powstaje z dużej ilości jaj odnosi się do symboliki życia bardzo mocno zaakcentowanego podczas świętowania wiosennego, natomiast kształt babki odnosi się do symboliki śmierci, ponieważ przedchrześcijański rodzaj pochówków to kurchany – owalne, stożkowate kopce, przekryte ziemią! Należało by także zestawić z czasem wypiekania bab tło wydarzeń rozgrywających się w kalendarzu roku obrzędowego Kościoła. Otóż w czasie świąt Wielkiej nocy mamy do czynienia z śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa. Dlatego właśnie każdy element symboliczny kojarzony z czasem Wielkanocny musi mieć swe uzasadnienie przywodząc na myśl głębsze treści religijne.

Wymieniając składniki znajdujące się w koszyczku wielkanocnym, należy także zwrócić uwagę na symboliczne znaczenie przypraw a mianowicie soli i pieprzu. Sól od dawien dawna wykorzystywana była do konserwacji żywności, dlatego symbolizuje trwałość, zachowanie od zepsucia. Natomiast innej  konotacji nabiera częstowanie kogoś solą i chlebem, wtedy można mówić o życzliwości wobec gości. Pieprz czarny symbolizuje „gorzkie zioła, jakie Żydzi dodawali do sosu w kolorze cegły, zwanego charoset, w którym maczali kawałki paschalnego baranka na pamiątkę niewolniczej pracy przy produkcji cegły w Egipcie.” Także ozdoba koszyczka wielkanocnego odwołuje się do życia, odradzania, sił witalnych, ponieważ wykorzystywane są tu rośliny zimozielone, które nie przestają być zielonymi nawet na czas zimy. Do roślin tych należą: bukszpan i barwinek. Natomiast bazie jak i wiklina z której wykonane są najczęściej koszyczki to - wierzba, która jako pierwsza spośród drzew budzi się z zimowego snu. Generalizując czas świąt Wielkanocy to czas wiosny, dlatego na pocztówkach widnieją: kaczuszki, kurczaczki, zajączki, ptaszki, bazie – ponieważ to właśnie one są symptomami wiosny.





Literatura:

Ewa Ferenc - Szydełkowa, Rok kościelny a polskie tradycje, Poznań 1988.

Agnieszka Kościuk, Noc wielka, [w:] Gadki z Chatki nr 31 listopad 2000.
Anna Zadrożyńska, Powtarzać czas początku, cz. I., O świetowaniu dorocznych świąt w Polsce, Warszawa 1985.
Barbara Ogrodowska, Ocalić od zapomnienia. Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2004 r.
Halina Pelcowa, Nazwy roślin w świadomości językowej ludności wiejskiej, wyd. przez Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.



Strony www:

http://www.opoka.org.pl/varia/wielkanoc/post/1097.1,Przygotowania_i_ozdoby_wielkanocne.htm

http://pl.wikipedia.org/wiki/Triduum_Paschalne

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/zajac_wielkanocny.html
http://www.rycerz.franciszkanie.pl/2008/index.php?nr=03&id=3

 

                                                                                                              

Opracowała

 Anita Kucharska









© Designed by wix.com      Copyright by Anita Kucharska

  • c-tbird
  • c-facebook
  • c-blogger
bottom of page